Szaro, buro i mokro - wrrrrr nie lubię takiej jesieni. Poranek zapowiadał cudowny słoneczny dzień ale zamiast promyków słońca mamy krople deszczu.
Ta pogoda mnie dobija :-( Jestem meteopatą więc wiatr powoduje że mam silne bóle głowy. Do tego jestem przeziębiona echhh wszystko na raz.
Ostatnio kupiłam preparat na przeziębienie XXXX - bo mamy przecież nie chodzą na zwolnienie :-) i powiem Wam że pomógł, czuje się lepiej.
Zawsze w taką pogodę lubię jak w domu pachnie jakimś przysmakiem :-)
Daje mi to poczucie przytulności i ciepła.
Tak więc postanowiłam narobić smaku sąsiadom i skusiłam się na bułeczki cynamonowe. Oczywiście własnej roboty.
Nim podzielę się z Wami przepisem pokażę Wam moje najnowsze słodkie, cukierkowe fartuszki kuchenne. Te akurat są w rozmiarze dziecięcym.
Pierwszy to bawełna w delikatnym jasnym różu w białe grochy. Żeby było słodko namalowałam na fartuszki piętrowy tort i zrobiłam napis Bake My Day :-)
Drug fartuszek jest w różowym kolorze - trafiłam fajną tkaninę bo jest lekko perłowa :-) Haha kolor nazwałam róż Barbie :-)
Na fartuszku też jest napis Bake My day - nie powiem ile się namęczyłam żeby zrobić tą czcionkę. "wisienką na torcie" jest słodka babeczka czy też muffin.
Baaaardzo mi się podoba ten fartuszek.
Dwa kolejne fartuszkiuszyte są z bawełny w drobną biało-szarą krateczkę.
Wzory fartuszków są już Wam znane z mojego bloga czyli Ciastek i wypukłe serduszko z czapką szefa kuchni.
Dodałam kieszonki, które ozdobiłam dzianinową różową falbanką (ba! nawet potrójną :-) )
A teraz przepis na babeczki cynamonowe.
Dostałam go od koleżanki.
Są mega pyszne!!!!!
Zachęcam Was do wypieku :-)
Składniki:
*na bułeczki:
- 1 1/2 łyżeczki drożdży instant,
- 1/4 szkl. maślanki (temp. pokojowa),
- 2 jajka,
- 7 łyżek (100g) miękkiego masła (6 do ciasta, 1 łyżka do wysmarowania miski),
- 1/2 szkl. (110g) cukru,
- 5 - 5 1/2 szkl. (800-880g) mąki,
- 2 łyżeczki soli,
- 1 szkl. ciepłej wody
*na nadzienie:
- 330g (1 1/2 szkl.) cukru trzcinowego,
- 2 łyżki cynamonu,
- 100g miękkiego masła,
- 1 łyżeczka mąki ziemniaczanej
*na polewę:
- 125g serka mascarpone,
- 1 szkl. (170g) cukru pudru,
- 50g miękkiego masła,
- 1/2 łyżeczki soku z cytryny,
- 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego,
- 1/2 łyżeczki soli
(ja często robię bez polewy)
Wykonanie:
1) Do dużej miski wlać ciepłą wodę, dodać cukier i suche drożdże. Wymieszać dokładnie i odstawić na 5-10 min, aż zaczną się tworzyć bąbelki.
2) W rondelku rozpuścić 6 łyżek masła i ostudzić je.
3) Wymieszać 4 szkl. (640g) mąki z solą (2 łyżeczki).
4) Do mieszanki drożdżowej dodać ostudzone masło, maślankę i jajka, i zmiksować.
5) Miksując na niskich obrotach, dodawać partiami mąkę. Po wykorzystaniu 4 szkl. mąki trzeba sprawdzić czy ciasto klei się do boków miski. Jeśli tak - trzeba dodawać jeszcze po pół szklanki mąki, aż ciasto będzie sprężyste i niekleiste. Miksować jeszcze przez 5 min. na niskich obrotach lub ugniatać na posypanej mąką stolnicy.
6) Wyłożyć ciasto na posypaną mąką stolnicę i chwilę ugniatać. Z ciasta uformować kulę.
7) Pozostałą łyżką masła wysmarować wnętrze miski (może być ta po cieście ale trzeba ją umyć i osuszyć) i włożyć do niej ciasto.
8) Przykryć miskę czystą ściereczką i odłożyć w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, na 1,5-2 godziny, aż podwoi swoją objętość.
9) W międzyczasie wymieszać cukier trzcinowy, cynamon i mąkę ziemniaczaną. Odstawić.
10) Blachę wyłożyć papierem do pieczenia, tak, żeby pokrywał też boki blachy.
11) Wyrośnięte ciasto wyłożyć na posypaną mąką stolnicę i rozwałkować na prostokąt o wymiarach 45 cm w pionie x 60 cm w poziomie.
12) Rozsmarować miękkie masło palcami po rozwałkowanym cieście, pozostawiając ok. 2 cm wolnego miejsca wzdłuż dolnego dłuższego boku.
13) Posypać ciasto mieszanką cukru i cynamonu na całej powierzchni posmarowanej masłem (bez dolnego "czystego" paska). Delikatnie przejechać wałkiem po cieście, przygniatając sypkie składniki nadzienia do masła.
14) Zwinąć ciasto w rulon, zaczynając od górnego, dłuższego boku, zwijając w swoją stronę aż do "czystego"paska.
15) Pokroić rulon na pół, potem każdą połowę znowu na pół, a każdą ćwiartkę na 3 części. Układać na blasze "wnętrzem" do góry, zachowując nieco odległości między bułeczkami.
16) Blachę przykryć czystą ściereczką i odstawić bułeczki do wyrośnięcia na min. 1 h.
17) Ok. 10 min przed końcem tego czasu nastawić piekarnik na 180C.
18) Piec bułeczki 20 min., aż się ładnie zarumienią.
19) Mascarpone i masło. Zmiksować na puszystą masę.
20) Dodać cukier puder, sok z cytryny, sól i ekstrakt waniliowy, i zmiksować na gładką polewę.
21) Upieczone bułeczki odstawić na kilka chwil, żeby lekko ostygły, następnie łyżeczką posmarować wszystkie połową ilości polewy. Odczekać kilka minut, aż jeszcze trochę ostygną i posmarować resztą polewy.
Smacznego!!!
Wszystkie fartuszki śliczne, ale najbardziej przypadł mi ten z ciasteczkiem. Może dlatego, że wkrótce święta i pierniczki przydałoby się piec :) Za przepis dziękuję, wypróbuję - szkoda że nie wstawiłaś zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie masz rację z fotka - niestety post pisałam jak juz się bułeczki piekły a potem przyszli goście i zostały zjedzone. Dzisiaj albo jutro znowu będę piekła więc tym razem zrobię fotki :-)
UsuńPrześliczne fartuszki! Najbardziej podoba mi się pierwszy, z tortem. Nadal nie ma zdjęć bułeczek, więc podejrzewam, że znów zniknęły w ekspresowym tempie ;-) Na pewno wypróbuję przepis!
OdpowiedzUsuńO nie! Znowu zawaliłam :-( Tym razem zrobiłam z polowy składników wiec ze względu na mniejszą ilość zniknęły błyskawicznie
UsuńNajgorsze co się może przytrafić ;P
Usuń