Wyglądała tak
Już podniszczona - miejscami wyblakła. Więc postanowiłam ją odświeżyć. Ponieważ kilka tygodni temu malowaliśmy przedpokój zostało mi trochę szarej farby, stwierdziłam że to będzie dobry kolor dla doniczki.
Wzięłam się za malowanie :-) Niestety w obawie że Kuba dorwie się do farb plakatowych schowałam gdzieś pędzle - oczywiście tak że teraz jak były potrzebne to nie mogłam ich znaleźć. Te które miałam były kiepskie - chciałam pomalować tak aby nie było smug od pędzla. Jedyny miękki pędzel jaki miałam był szerokości ok. 1,5 cm - trochę wąski ale dałam radę.
Gdy farba na doniczce schła poszłam kombinować czym ozdobić doniczkę. Postawiłam na konwalie. Narysowałam swoje konwalie, wycięłam je i powstał nazwijmy to szablon. Niestety popełniłam błąd bo zrobiłam szablon na zwykłym papierze - na mojej doniczce która jest wąska lecz wysoka ciężko było dobrze ułożyć szablon. Gdybym pomyślała o tym wcześniej wycięłabym go z papieru do pieczenia.
W kilku miejscach przykleiłam swój pseudo szablon.
Aby mój motyw był widoczny do miseczki przełożyłam troszkę farby którą malowałam osłonkę i dodałam odrobinę szarego barwnika. Powstał ciemniejszy kolor którym malowałam wnętrze szablonu.
Mój szablon przez to że kiepsko się układał na doniczce nie dał mi możliwości abym malowała po nim pędzelkiem. I znowu zbawienne okazały się waciki do uszu :-) Patyczkiem nakładałam farbę na zasadzie stemplowania - tak aby szablon jak najmniej się poruszał - drobny motyw więc trzeba było być w miarę dokładnym. Niestety nie wyszło idealnie ale jest zdecydowanie lepiej niż było. Ciemniejszym szarym kolorem pomalowałam również górę osłonki.
Hiacyncik cieszy się swoim nowym domkiem ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz