poniedziałek, 25 marca 2013

"Renowacja" doniczki

Aby poczuć wiosnę (chociaż w domu bo na zewnątrz nic jej nie przypomina) zasadziliśmy z moim Dyziem rzeżuchę i kupiliśmy hiacynta. Gdy wróciłam z nim do domu zaczęłam zaczęłam szukać osłonki. No i znalazłam, tyle tylko że na osłonce widać już jej "zmarszczki" - rzeczy martwe też się starzeją ;-)
Wyglądała tak


Już podniszczona - miejscami wyblakła. Więc postanowiłam ją odświeżyć. Ponieważ kilka tygodni temu malowaliśmy przedpokój zostało mi trochę szarej farby, stwierdziłam że to będzie dobry kolor dla doniczki.
Wzięłam się za malowanie :-) Niestety w obawie że Kuba dorwie się do farb plakatowych schowałam gdzieś pędzle - oczywiście tak że teraz jak były potrzebne to nie mogłam ich znaleźć. Te które miałam były kiepskie - chciałam pomalować tak aby nie było smug od pędzla. Jedyny miękki pędzel jaki miałam był szerokości ok. 1,5 cm - trochę wąski ale dałam radę.

Gdy farba na doniczce schła poszłam kombinować czym ozdobić doniczkę. Postawiłam na konwalie. Narysowałam swoje konwalie, wycięłam je i powstał nazwijmy to szablon. Niestety popełniłam błąd bo zrobiłam szablon na zwykłym papierze - na mojej doniczce która jest wąska lecz wysoka ciężko było dobrze ułożyć szablon. Gdybym pomyślała o tym wcześniej wycięłabym go z papieru do pieczenia. 
W kilku miejscach przykleiłam swój pseudo szablon.


Aby mój motyw był widoczny do miseczki przełożyłam troszkę farby którą malowałam osłonkę i dodałam odrobinę szarego barwnika. Powstał ciemniejszy kolor którym malowałam wnętrze szablonu.



Mój szablon przez to że kiepsko się układał na doniczce nie dał mi możliwości abym malowała po nim pędzelkiem. I znowu zbawienne okazały się waciki do uszu :-) Patyczkiem nakładałam farbę na zasadzie stemplowania - tak aby szablon jak najmniej się poruszał - drobny motyw więc trzeba było być w miarę dokładnym. Niestety nie wyszło idealnie ale jest zdecydowanie lepiej niż było. Ciemniejszym szarym kolorem pomalowałam również górę osłonki.
Hiacyncik cieszy się swoim nowym domkiem ;-)




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz