Już dawno pisałam że mam zamiar uszyć a raczej przerobić męską koszulę na sukienkę. Już dawno to zrobiłam ale wiecznie zapominałam zrobić fotkę. W piątek miałam trochę czasu więc są zdjęcia.
Swoją sukienkę miałam jak na razie tylko raz na sobie - w święta. Ponieważ wszyscy wtedy byliśmy chorzy na szybko była zmiana planów i Wigilia była u nas. Jak każda gospodyni "imprezy" nie miałam za dużo czasu na uczestniczenie w "sesjach" fotograficznych zwłaszcza że Kubuś, ja i Piotrek mieliśmy temperaturę więc w głowie mi nie było pozowania. No i niestety ze świąt mam tylko jedno zdjęcie na którym nie za dobrze widać moje "dzieło"
Prawdę powiedziawszy myślałam że przy przerabianiu będzie mnie roboty. Koszula była w męskim rozmiarze XL więc była wielka. Musiałam zwęzić i skrócić rękawy, zmniejszyć ją w ramionach i nadać kształt czyli zrobić "taliowanie". Największy problem dla mnie to wszycie rękawów - to był dla mnie koszmar przez który rzucałam robotę i poddawałam się, mijało kilka dni i znowu wyciągałam to swoje coś i zabierałam się do pracy. Stwierdziłam że nie mogę się poddać bo to będzie znaczyło że nie nadają się do szycia. No i nie poddałam się :-) Dzisiaj trochę inaczej zabrałabym się do przerabiania ale cóż jestem tylko samoukiem nowicjuszem i jak każdy uczę się na błędach.
Bardzo spodobał mi się kolor koszuli - jest to granat opalizujący na czarno. Zdecydowałam się na tą koszulę bo chciałam uszyć sobie coś do swoich czerwonych szpilek. Na świętach wystąpiłam jednak w innym zestawie czyli w mojej koszulowej sukience i czarnych szpilkach (niższy obcas i wygodniejsze).
A to moja sukienka.
Sukienka z butami
bardzo elegancka sukienka, gratuluję, zwłaszcza pokonania własnej słabości przy wszywaniu rękawów, ja też tak czasami mam, z tym że jak coś nie wychodzi to najczęściej długo potem leży i czeka aż do tego wrócę. Pozdrawiam Marta z http://wiklinoweroznosci.wordpress.com
OdpowiedzUsuń