czwartek, 29 listopada 2012

no cóż....

Aaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!

Dlaczego nikt mi nie powiedział że wszycie rękawów jest takie trudne?! Wycięłam i obszyłam "bazę" sukienki, zwęziłam rękawy i do tego momentu szło dobrze. Zaczęłam wszywać rękawy i zaczęły się schody -  okazało się że chyba wycięłam za prosto gdyż pod pachą zabrakło materiału. Teraz kombinuję jak wszyć tam kawałek materiału żeby było ok. O matko ale sobie robotę wymyśliłam. Mam nadzieję że uda mi się dokończyć moje "dzieło" - nie poddam się! Haha jak będzie źle szło to przerobię koszulę na sukienkę dla naszej 5-cio letniej sąsiadeczki :-)

Dzisiaj zabrałam się za szycie worków do zapakowania prezentów gwiazdkowych, będą w różnych wielkościach i z różnymi motywami. Trochę już mam ich dosyć ale że zamówienia są to trzeba je zrealizować no i sama mam zamiar zapakować w nie prezenty dla swoich bliskich.
 Myślałam że jeszcze coś po kombinuję wieczorem z moją sukienką ale synek zrobił mi psikusa i jeszcze nie śpi. ja nie wiem skąd On czerpie energię! Moja słodycz - dzisiaj w wersji Kubuś Budowniczy - dziecko dostało od taty cały pas z narzędziami i kask więc teraz mam w domu majstra :-)



Mój kochany słodziak

Kuba jako Bob Budowniczy :-)

Jak zauważyłyście/zauważyliście do polecanych stron dodałam sklep i forum - dla mnie jako nowicjusza w szyciu fora z tą tematyką to kopalnia wiedzy. Na początku podczytywałam tylko forum, szukałam informacji jaką maszynę kupić. Wcześniej szyłam na pożyczonym od teściowej Singerze - zła nie była ale zapragnęłam mieć swoją własną. No ale co kupić? Wszędzie gdzie szłam były tylko Łuczniki. Szukałam dobrego sklepu stacjonarnego do którego wejdę i poczuję że jestem wśród specjalistów. Znalazłam taki sklep na Marszałkowkiej. Pełna zapału wybrałam się tam z moimi mężczyznami, niestety zapał szybko opadł bo okazało się że sklepu już nie ma. Szkoda tylko że nie napisano o tym na stronie. Chodziłam i szukałam dalej ale niestety....
Wtedy postanowiłam napisać pierwszy post na forum o maszynach do szycia. Niestety kilka dni później w moim życiu nastał smutek bo zmarła moja babcia i nie miałam głowy do niczego, nawet do szycia które dawało mi tyle frajdy. Po kilku dniach moja siostra zmobilizowała mnie do działania (dzięki Ci za to Justyś!!!) postanowiłam zadzwonić do pani prowadzącej forum. Okazała się przesympatyczną osobą, która udzieliła mi wielu, wielu cennych rad, odpowiedziała na wiele istotnych dla mnie pytań - bardzo sympatyczna, otwarta i z olbrzymią wiedzą osoba. I tak to wszystko się zaczęło - przygoda o której nawet nie marzyłam, tak naprawdę nawet nie myślałam o czymś takim a tu proszę
Następnego dnia p. Jola zadzwoniła do mnie z propozycją współpracy. Dzięki Niej jestem szczęśliwą posiadaczką rewelacyjnej maszyny firmy Elna. Ponieważ dopiero zaczynam swoją przygodę z szyciem (hmmm to już chyba będzie ponad miesiąc :-) ) Pani Jola ma ze mną sporo pracy bo non stop zadaję jakieś pytania - na które zawsze dostaję odpowiedź. Nie wspomnę już o tym jak otwieram szeroko oczy (hihi czasem chyba nawet buzię) gdy widzę jakie cuda ułatwiające szycie można sobie dokupić.
Cieszę się że są ludzie, którzy swoją pasją chcą zarażać innych, chcą dzielić się swoją wiedzą. Mam nadzieję że moje prace też będę inspiracją do działania. Wielu rad nie udzielę bo sama się dopiero uczę ale szyję codziennie, staram się wykorzystywać możliwości maszyny najbardziej jak to możliwe więc moje doświadczenie jest co raz większe :-) Dlatego jeśli ktoś będzie miał pytania to jeśli tylko będę umiała na nie odpowowiedzieć to na pewno to zrobię.
Zachęcam Was do odwiedzania witryny http://www.mojeszycie.pl/ na tym etapie to jeszcze słodka tajemnica co tam się będzie działo ale uwierzcie mi BĘDZIE SIĘ DZIAŁO!!!

3 komentarze:

  1. Mam nadzieję,że jednak jakoś wybrniesz z sytuacji i uda się tobie dokończyć sukienkę. Synka masz ślicznego,mój też miał kiedyś taki zestaw,ale to było dawnnno temu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak napisałam nie poddam się!!!! Mam śłiczne buty ale nie mam ich do czego założyć więc grzechem by było nie wykorzystanie swojej maszyny :-)
    Trzymaj kciuki za moją wytrwałość :-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. dodam jeszcze że teraz Kuba non stop coś rysuje i mówi że to list do św. Mikołaja. Jak pytam co tam jest narysowane to słyszę: moja masyna do sycia!
    Więc chyba Mikołaj spełni życenie mojego synka ;-)

    OdpowiedzUsuń