poniedziałek, 17 grudnia 2012

Czy ja słyszę kroki św. Mikołaja?


HO! HO! HO! WYKRZYKNĄŁ MIKOŁAJ!

Dla mnie doba jest zdecydowanie za krótka, ostatnio nie starcza mi czasu. Nic nie zawalam przez co chodzę nieprzytomna. Moje dziecko od narodzin lubi nocne pogaduszki z rodzicami i niestety mimo tego że ma już ponad 3 latka nasze (czyli moje i mojego męża) w dalszym ciągu są również wieczorami rodziców i dziecka. Mały Przytulasek uwielbia wtulić się w któregoś z rodziców i wtedy prezentować swoje umiejętności artystyczne – zamiast iść spać śpiewa, tańczy i recytuje wierszyki. Prędzej my padamy niż nasze dziecko L Niestety nie mam tak fajnie jak duża część rodziców 3-latków którzy wieczorami mogą np. usiąść i zaktualizować swojego bloga. W związku z tym ja swoje aktualizuję z duuuuużym opóźnieniem.
Wspinałam swoje pierniczki, które wyszły tak rewelacyjne że szybciej znikały niż się piekły. Teraz są już schowane (ale moi panowie wyniuchali gdzie są schowane więc w dalszym ciągu ich ubywa). Wyszły tak pyszne że stwierdziłam że nie będę zabijać ich smaku lukrem i całą masą ozdóbek dlatego w tym roku są pierniczki saute. Kubuś jest niepocieszony że nie będzie kolorował choinek, gwiazdek itp. Więc musiałam wymyślić coś innego co będzie kolorował no i stanęło na bombkach z szyszek. Szyszek u nas pod dostatkiem bo przywiozłam je z działki i grzecznie czekały aż coś z nimi zrobię no i się doczekały.
Pierniczki – skryte, ukryte a jednak odkryte ;-)






Made by mom and son








Kilka dni temu pisałam że mam do zrealizowania małe zamówienie na prezenciki firmowe – miało być ich 7. Myślałam, myślałam i wymyśliłam:

Świąteczna serwetka – materiał: zielona i czerwona bawełna oraz flamaster do tkanin




Czapka Mikołaja 



Zimowe woreczki zapachowe – ale one pachną!!!






Muffinkowe bombki szyszki – nie wiedziałam jak fajnie zapakować  te bombki, okazało się że skończyła się folia w którą pakowałam pierniczki a chciałam jakoś ciekawie wyeksponować szyszeczki. No i wyszły mi muffinki J








Firmowych prezentów koniec ale….. postanowiłam znowu ruszyć z domowym recyklingiem i uszyłam dla mojej siostry poduszeczkę ze swetra. Jak dla mnie wyszło fajnie. Bardzo podobał mi się ściągacz w swetrze i chciałam go wykorzystać dlatego postanowiłam że zapięcie będzie na dole poduszki  i do tego wykorzystałam właśnie ściągacz.
Recyklingowa poduszeczka




Uszyłam jeszcze jedną poduszeczkę – ta wyszła bardzo kobieca. Niestety sweterek był w rozmiarze XS więc poszeweczka wyszła malutka i muszę do niej uszyć wypełnienie – co mam zamiar zrobić dzisiaj. Na dzisiaj zaplanowałam też uszycie 2 zamówionych poszewek. Uwielbiam je i widzę że inni też je uwielbiają bo już trochę ich sprzedałam. Niestety tkaniny już brak L gdy pojechałam do sklepu dokupić materiał okazało się, że jest to letnia i już jej nie ma L Muszę teraz szukać czegoś podobnego, mam nadzieję że znajdę.
W tygodniu pełnym wrażeń miałam również cudowne chwile – taką chwilą były pierwsze Jasełka naszego Kubusia. Śpiewać średnio Mu się chciało, za to tancerz był z Niego Boski!!!!!!!!!!! Pięknie się kłaniał publiczności i rozglądał się czy cała rodzinka (a trochę nas tam było – mama, tata i obydwie babcie). Od pierwszych dni w przedszkolu byłam zachwycona wychowawczyniami i pomocami w przedszkolu – Pani mają wspaniałe pomysły a Jasełka i Wigilia były fantastycznie zorganizowane.
Mój Jasełkowy gwiazdor ;-)















Wracamy do szycia….

W moim domu zagościły nowe gadżety:
Książka „Proste i modne szycie” z której mam zamiar intensywnie korzystać. Żałuję że nie miałam jej wcześniej bo wiedziałabym jak wszyć rękawy do swojej sukienki z koszuli. W książce jest wiele przydatnych informacji – dla takich laików jak ja oraz dla tych już szyjących. Przeglądam ją i otwieram szeroko oczy J Tak samo jak szeroko zaczęłam otwierać oczy jak mój mentor w szyciu czyli p. Jola (ze sklepu i forum do którego linki znajdziecie na moim blogu) pokazała mi jak łatwo przyszyć skosy – echhhh żebym ja to wiedziała wcześniej!
Dostałam również broszurkę w której czytam i czytam o stopkach i już robię moim bliskim listę stopek jakie chciałbym dostać na urodziny.



Mam też również 3 nowe stopki :

1.Stopka Zawijająca – którą już wykorzystałam i zaraz wrzucę fotki jak wygląda praca z tą stopką

2.Stopka do ozdobnego wszywania sznurków – tą na razie tylko się bawiłam. Zabawa super! Mam zamiar uszyć torbę na zakupy, którą chcę ozdobić sznureczkami i chyba zrobię sobie ozdobę w postaci falbanki, która będzie górnym wykończeniem robry – co pozwoli na to aby torba była ściągana (takie niby zapięcie).

3.Stopka do wszywania bizy – coś w sumie banalnego ale dającego super efekt. Bizę można kupić w pasmanterii lub uszyć samemu. Ja w najbliższych dniach mam zamiar wybrać się do swojej zaprzyjaźnionej pasmanterii i zaopatrzyć się w takie cudo, które również będę chciała wykorzystać do ozdobienia torby. Biza świetnie sprawdza się np. do ozdobienia poduszek - czyli czegoś co uwielbiam szyć.




Moja pierwsza „współpraca” ze stopką do podwijania.
Stopkę użyłam szyjąc poszewkę na poduszkę – materiał cudowny ale strasznie się siepiący. Co chwila wychodzą z niego nitki – co doprowadza mnie do szału. Przy obrzucaniu materiału zygzakiem (bez stopki podwijającej) zaczynałam tracić cierpliwość bo niteczki były wszędzie. Do tego aby wszystko było równo rozkładałam deskę do prasowania i na dwa razy zawijałam materiał zaprasowując go. Roboty przy tym było dużo ale dla mnie wykończenie jest bardzo ważne więc musiałam tak zrobi.
Gdy obszywałam pierwsze krawędzie wykorzystując stopkę zawijającą również zaprasowałam sobie krawędzie – tym razem pojedynczo, tylko po to żeby było równo. Obszywając kolejną poszewkę i paski z których uszyję falbanki, nie musiałam już zaprasowywać materiału. Włożyłam go w stopkę i lekko go unosiłam podwijając na interesującą mnie szerokość.
Efekt rewelacyjny! Nie trzeba nawet obcinać wiszących z materiału niteczek bo wszystko się podwija – no chyba że są baaaaaaaaaardzo długaśne i po obszyciu wystają z zawinięcia – ale to już drobnostka.







Postaram się za chwilę wrzucić fotki materiału przed i po wykorzystaniu stopki podwijającej.








1 komentarz:

  1. Swiąteczne pzdoby są piękne,zwłaszcza mifinki-szyszki :) Synek to prawdziwy model :) Życzę Wesołych Świąt :)

    OdpowiedzUsuń